Co pierwsze rzuciło wam sie w oczy? piękna czy ukryta bestia?
to zaczajony Bokochód boczen xysticus lanio, prześliczny i nietypowy pajączek.
Z bardzo ciekawą buźką :) oraz zwyczajami godowymi. Samiec obwiązuje swą ukochaną nitką żeby mu nie uciekła ;P albo raczej żeby go nie wszamała na kolacje :P
Od razu przepraszam za zaniedbane paluchy ale nie należę do pedantek a poza tym, wiecznie gdzieś grzebie w ziemi, tworze jakieś dzieła sztuki, rysuje, maluje, wiec moje ręce są takie suche i niedomyte czasem..echh..jak to u "artystów" bywa ;P
Tego nieszczęśnika uratowałam z dryfującej na wodzie muszli, Nie był sam, razem z nim na muszli utknął robal,... ale mimo iż na ogól bywają drapieżnikiem i ofiarą to w opałach trzymali sie razem ...słodkie :)
piękne oczęta
z moim pajęczym pierścieniem
pozdrawiam
Na tym pierwszym zdjęciu, przyznam bez bicia, że faktycznie w pierw co mi się w oczy rzuciło, to ta rusałka kratkowiec, ale kątem oka dostrzegłem też tego miłego, pajęczego pana i wszystko stało się jasne :D Z bokochodami dość często się widuje, choć tylko raz trafiłem na ich gody. Zrobiłem im wtedy zdjęcia, ale zdjęcia niestety przepadły u jedyne co pozostało to ciekawe wspomnienia. Może w tym sezonie też natrafię na taką właśnie scenkę :) A w ogóle fajny masz ten pajęczy pierścień ;D
OdpowiedzUsuń